Nie przejmuj się tak bardzo. Też tak mam! Podzielę się z Tobą wiedzą (nie)tajemną.
Mniej znaczy więcej
Na co dzień żyjemy w dobie konsumpcji. Kupujemy dużo, często pod wpływem impulsu, bez głębszej refleksji jeśli chodzi o przydatność. Łapiemy się na tym wielokrotnie, obiecujemy poprawę… i na tym koniec. Zwłaszcza, gdy chodzi o zabawki i akcesoria dla dzieci.
Wiem wiem. Pewnie powiesz, że Ciebie to nie dotyczy. A może to dziadki tak rozpieszczają? Czy aby na pewno?
Polecam także gorąco ten artykuł z Blog Ojciec.
Prosta zabawka jest najlepsza
Plastikowe, made in China, głośne, drogie i nietrwałe. Tak w skrócie można opisać wiele dzisiejszych zabawek. To zupełnie jak z każdym innym produktem, zaprojektowanym na szybkie zużycie w celu ponownego zakupu.
Idealna zabawka dla dziecka to taka, która potrafi je zaangażować, umożliwia odkrywanie / ćwiczenie nowych umiejętności jest wytrzymała. To ostatnie jest szczególnie ważne, gdy ma się więcej niż jedno dziecko. Jedno jest pewne – zabawki nie mają lekko (o tym chyba wie każdy rodzic).
Z zaciekawieniem obserwuję, jak moje dzieci bawią się różnymi zabawkami. Z perspektywy czasu mogę podzielić się z Tobą bardzo ciekawym wnioskiem: Najlepiej sprawdzają się zabawki proste, bez dużej ilości detali, przypominające przedmioty codziennego użytku, raczej drewniane (chociaż to też nie jest regułą).
Nie wiem jak Twoje dzieci, ale moi synowie najlepiej bawią się przedmiotami codziennego użytku np. plastykowa butelka, miseczka + ziarna fasoli, drewniany młotek i drewniane patyczki do wbijania, pudełko plastykowe z buteleczkami w środku, kawałek rurki, kilka tekturek po papierze toaletowym, duży karton. Każda z tych zabawek 1000 razy przewyższała każdą inną zabawkę, jaką dzieci dostały w przeszłości.
Wniosek: czasami lepiej kupić drewnianą zabawkę z IKEI (lub z Allegro) niż plastkową koparkę z 20 detalami. Ale do takiego wniosku człowiek dochodzi dopiero z czasem.
Brak TV w domu to bezcenny czas dla Twojej rodziny
Ponad rok temu zrezygnowaliśmy z żoną z telewizji. Przyznam się, że początkowo miałem spore obawy. A to nie będę mógł oglądać informacji, jak sobie poradzę bez moich ulubionych kanałów Kuchnia TV czy Discovery? Gdzie będę oglądał filmy?
Wiesz co się stało z tymi obawami? Okazały się bezsensowne i bezsensowne! Nie brakuje mi żadnego z tych elementów a dodatkowo zyskałem coś, czego niestety i tak nie mam za dużo – czas dla rodziny. Informacje i tak czerpię z sieci, podobnie jak inspiracje kulinarne czy pożywienie dla szarych komórek. Filmy oglądam online, jeśli już mnie najdzie ochota – bez przebijania się przez 30 minutowe bloki reklam. No i co najważniejsze, nie muszę płącić za abonament 80+ kanałów z ktrych i tak interesują mnie tylko 3. Gorąco polecam! Nawet dla samego ćwiczenia.
Telefon
+48 662 535 572
Pn – Pt : 08:00 – 16:00
So : 11:00 – 14:00